poniedziałek, 30 marca 2015

On summer, pineapple and husband from Italy.

Kupiłam nowe buty i czekam na wiosnę, żeby móc w nich chodzić. 
Ale pogoda płata figle i znowu jest chłodno. Niestety prognozy na najbliższy tydzień nie są zbyt optymistyczne i, pakując walizkę na Wielkanoc, wrzucę tam także czapkę...

Trochę na przekór tej byle-jakiej aurze za oknem, jem ananasa i słucham szumu morza. Cały rok marzę o wakacjach, a upałem i słońcem cieszę się jak mało kto. Tak, dziewczyna z Suwałk - polskiego bieguna zimna, kocha lato. Najlepiej przez okrągły rok. 

Fajnie jest dać sobie szansę i próbować nowych rzeczy. Choć czasem ze strachu aż boli brzuch. Kiedy życie zaczyna przypominać rutynę, samemu trzeba zadbać o to, by je zmienić. Nie warto czekać, że ktoś czymś nas zaskoczy. I sprawi, że znowu będzie ciekawie. Że "nowe" przyjdzie samo - wystarczy tylko poczekać. Jako osoba z natury niecierpliwa, nie wierzę w takie rzeczy. Być może nie na wszystko mamy wpływ, ale to my sami nadajemy kierunek zmianom. 

Chcesz mieć męża ze słonecznej Italii, ale (najwyraźniej) tam nie mieszkasz? Zapisz się na lekcje włoskiego, kup bilet do Rzymu czy Mediolanu i koniecznie zapomnij wziąć przewodnik. 'Pizza' i 'prosecco' po włosku brzmią tak samo. Na pewno się dogadacie. 






I bought new shoes and wait for spring to wear them. But the weather plays tricks and it's cold again. Unfortunately, the forecasts for the next week are not too optimistic and, packing my suitcase for Easter, I'll also take a beanie ...

In spite of not so good aura outside, I eat pineapple and listen to the noise of sea. All year I dream of holidays and when it's sunny and hot - I am happy like nobody else. Yes, a girl from Suwalki - Polish northpole, loves summer. All year round, that would be the best.


It's fun to give yourself a chance and try new things. Although sometimes your stomach hurts because of fear. When life begins to resemble a routine, one needs to take care of it, to change them. It is rather not worth waiting that someone will surprise us with something. And will make things interesting again. That "new" will come eventually - you just have to sit and wait. As a person impatient by nature, I do not believe in such things. Perhaps we do not have influence on everything, but it's us who give direction for change.


You want to have a husband from sunny Italy but (apparently) you don't live there? Sign up for Italian lessons, buy a ticket to Rome or Milan and be sure to forget taking a guide with you. 'Pizza' and 'prosecco' in Italian sound the same. You will certainly get along.

czwartek, 26 marca 2015

The art of 'dolce far niente'

Gdy człowiek ma obowiązki, szczególnie w postaci ciągłej nauki, i wyobraża swoje życie po egzaminach, w głowie robi listy. Książek do przeczytania, filmów do obejrzenia, spotkań do nadrobienia. Bo wszystko zostawia na potem. Gdy już będzie "wolny".

I gdy już jest "po" i ma ochotę zrobić to wszystko, odkładane od miesięcy, teraz, zaraz... problemem jest zwyczajny brak energii. I zamiast być tu i tam, i czytać kolejną superpozycję literacką, jedyne, na co ma się siłę, to leżeć. Odpoczynek, tak ważny, jest też trudny, bo z tyłu głowy wciąż plącze się myśl, że "na pewno coś muszę jeszcze zrobić".

A od niedawna wcale nic nie muszę. I ta wolność jest trudna do ogarnięcia, niełatwo się do niej przystosować...i po prostu żyć. Obowiązki trzymają w ryzach, wyznaczają rytm dnia, ale też uświadamiają, że człowiek przyzwyczaja się do ciężkiej pracy i nauki. I nie do końca umie się odnaleźć w zupełnie innej rzeczywistości. 

I okazuje się, że umiejętność odpoczywania jest prawdziwą sztuką. 









When you have duties, particularly in the form of continuous learning, and imagine your life after exams, you make some lists in your mind. Lists of books to read, movies to watch, meetings up to do. Because you left them all for later. For when you'll be "free".

And once you have it "done" and want to do it all, postponed for months, just now, in a moment... the problem is you simply lack energy. And instead of being here and there and read another literary superposition, the only thing you can do is lying. Resting, so important, it is also difficult, because the idea that "you definitely have something to do" is still present there
at the back of your head.

 And recently, I actually have to do nothing. And this freedom is difficult to grasp, it is not easy to adapt to it ... and just live. Responsibilities hold us in check, determine the rhythm of the day, but also show that you are accustomed to hard work and study. And it's pretty hard to find oneself in a completely different reality.

And it turns out that the ability to rest is a true art.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...