Niesamowite, jak wszystko się zmienia. Z dnia na dzień. I jak nic, poza samym sobą, nie mamy na pewno. Jednego dnia czujemy się bezpiecznie, następnego nie wiemy, jak będzie za tydzień. Percepcja zmienia się zależnie od tego, co jest w głowie. Najpierw wydaje ci się, że miesiąc to dużo, bo w końcu to 30 dni, po czym stajesz przed kalendarzem i z niedowierzaniem stwierdzasz, że dziś 25 sierpnia. Miesiąc temu zaczynał się twój wyczekiwany urlop. Który dziś jest tak odległy, że znowu potrzebujesz wakacji nad morzem.
To normalne, że przeżywamy wzloty i upadki. Że życie to sinusoida albo kolejka górska. Że praca nas satysfakcjonuje, a za jakiś czas jedyną motywacją, by wstać rano, są koleżanki z biura. Jednego dnia myślisz, że masz wszystko. Twoje są gwiazdy i księżyc, które oglądasz leżąc na trawie w letnią noc, a rano także słońce, które leniwie budzi cię do życia. A za chwilę to wszystko to tylko pogoda.
Poznajesz ciekawych ludzi, często zbliżasz do nich, ale zmiany są nieuniknione. Przyjdą następni. I myślisz sobie "Koniec, już się nie zaprzyjaźniam". Ale ze zdziwieniem stwierdzasz, że ci nowi nie są tacy źli, choć to już nie to samo.
Szkoda, że lato trwa tak krótko i za tydzień już wrzesień.
Szkoda, że lato trwa tak krótko i za tydzień już wrzesień.
It's unbelievable how everything changes. Day by day. And you don't have anything for sure, except yourself. One day you feel safe, and the next you don't know how it will be next week. Perception changes accordingly to what happens in your head. First, you think that a month is a lot because it's 30 days after all. But then you stay in front of the calendar with disbelief, seeing that today is August 25th. And it's a month ago when your long-awaited vacation began. Vacation which today is so distant that again you need holidays by the sea.
It's normal that we experience ups and downs. That life is like a sinusoid or roller-coaster. That the work satisfies us, and soon the only motivation to get up in the morning are friends from the office. One day you think you have everything. Your have the stars and the moon you watch lying on the grass on a summer night and in the morning - also the sun, which lazily wakes you up for life. And then, in a moment it's all just the weather.
You meet interesting people, often get close to them, but change is inevitable. There come new ones. You think "I am done, I'm not making friends any more." But, with astonishment, you see that the new ones are not so bad, but still...it's not the same.
It is such a pity that summer is over and in a week we already have September.
It's normal that we experience ups and downs. That life is like a sinusoid or roller-coaster. That the work satisfies us, and soon the only motivation to get up in the morning are friends from the office. One day you think you have everything. Your have the stars and the moon you watch lying on the grass on a summer night and in the morning - also the sun, which lazily wakes you up for life. And then, in a moment it's all just the weather.
You meet interesting people, often get close to them, but change is inevitable. There come new ones. You think "I am done, I'm not making friends any more." But, with astonishment, you see that the new ones are not so bad, but still...it's not the same.
It is such a pity that summer is over and in a week we already have September.