piątek, 21 lutego 2014

Post with no title.

Tak się złożyło, że od tygodnia siedzę w domu. Dosłownie. Dopadła mnie choroba, nie wiem, czy na skutek sobotniego imprezowania tydzień temu czy też krótkotrwałego, ale silnego stresu, jaki mi się przydarzył - w każdym razie w ostatnich dniach mój teren, tj. łóżko i jego najbliższa okolica to góry chusteczek, tabletek, a także herbatki, cytrynka, tudzież miodek, w którego magiczną moc wierzy moja Babcia. Ale powoli wracam do żywych ;)

Nie wiem, czy to normalne, ale piękna aura za oknem, brak śniegu i to, że został nam już tylko tydzień lutego sprawiają, że bardzo intensywnie myślę o lecie i wakacjach. Jeden krótki wypad nad morze już właściwie zaplanowałam, a to w związku z koncertem, który odbędzie się w sierpniu w Gdańsku. Justinie Timberlake - przybywam! :p

Pomimo tego, że za każdym razem, gdy włączam telewizor czy czytam prasę, widzę i słyszę straszne rzeczy, jakie dzieją się na Ukrainie, denerwują mnie politycy z polskiego podwórka, to jednak nie jest to w stanie popsuć mi nastroju. Dwa tygodnie mieszkałam sama, bo moja siostra wyjechała, i miałam sporo czasu na bycie z samą sobą. Co dziwne, nie skończyło się to życiowymi rozliczeniami i filozoficznymi zapiskami w notatnikach. Nawet w urodziny, gdy skończyłam pracę przed 21:00 i wróciłam do pustego mieszkania, nie zalała mnie powódź czarnych myśli, jak na 27-letnią singielkę przystało ;) 

W pogodzie zapowiadają już tylko plusowe temperatury. Dwa tygodnie zimy w Polsce zdecydowanie wystarczą. I, aż boję się to powiedzieć, ale...chyba idzie wiosna? 


All pics from tumblr.com

So it has happened that I have been sitting at home for a week now. Literally. A disease got me, I don't know whether as a result of Saturday's partying a week ago or a short-term but severe stress which happened to me - in each case, in the last days my area, ie a bed and its immediate surroundings are mountains of wipes, medicines, some teas, lemons, honey, in magic power of which believes my Grandmother. But slowly I am coming back to the living ;)

I don't know if that's normal but beautiful weather outside, lack of snow and the fact that it's only one week of February ahead make me think about summer and vacation intensively. One short trip to the seaside has already been planned actually and this is in conjunction with the concert that will be held in Gdansk this August. Dear Justin Timberlake - I am coming! :p

 Despite the fact that every time I turn on the TV or read newspapers, I see and hear horrible things that are happening in Ukraine and I am annoyed with Polish politicians, it's not gonna spoil my mood. I have lived alone in my apartment for two weeks because my sister left and thanks to that I had a lot of time to be with myself. Oddly enough, it has not ended up in life settlements and philosophical writings in notebooks. Even on my birthday, when I finished work before 9 p.m. and went back to an empty apartment, it didn't cause me a flood of dark thoughts, such as the 27-year-old single girl befits ;)

The weather forecasts predict only upstream temperature. Two weeks of winter in Poland are strongly enough. And, even though I'm afraid to say this, but ... I think spring is coming?

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

A nie powinno być: "łóżko i jego najbliższa okolica to góry chusteczek, tabletek, a także herbatki, cytrynki, tudzież miodku"? Ale nie jestem ekspertem od gramatyki, tylko tak się zastanawiam ;)

Restless Blonde pisze...

No, chyba że miodek i cytrynka nie tworzą gór ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...