czwartek, 5 lutego 2015

First Thursday of February.

Wczoraj znowu pomyliłam dni tygodnia. Byłam przekonana, że mamy wtorek. Dobrze, że w tym zamieszaniu, które mnie ogarnęło, nie zapomniałam pójść na rozprawę. Zauważyłam, że z wiekiem - zamiast mieć większy porządek, jestem coraz bardziej roztrzepana. Może dlatego, że nie jestem już taka obowiązkowa, jak kiedyś. Albo zwyczajnie mam teraz więcej na głowie. 

W północno-wschodniej Polsce zima na całego, nawet dzisiaj prószył śnieg. Na moim podwórku piękne zaspy, z niewielką ścieżką, pozwalającą dojść do garażu i bramki. Na szybką wiosnę najwyraźniej się nie zapowiada. Czekam, aż całkiem wyzdrowieję, by móc wybrać się na narty. Przez ostatni tydzień chorowałam, a winę zrzucam na to, że przestałam biegać. Brak codziennej dawki mroźnego, świeżego powietrza sprawił, że moja odporność momentalnie spadła.

W ostatnim czasie nie mam czasu na zbyt wiele poza nauką, a dzień spędzam wśród książek i kodeksów. Ale czasem wpadają mi do głowy pewne dziwne myśli. Na przykład, czy 6 lat to duża różnica wieku? I że pewnych swoich cech nie jestem w stanie zmienić, a mama tylko to potwierdza. Na koniec, zdałam sobie sprawę, że przecież niedawno opuszczałam Warszawę. Na niecałe pół roku. A za chwilę będę znowu pakować walizki i wracać do swego mieszkania na 9 piętrze. Czas gna jak szalony. Nim się obejrzymy, za oknem znowu będzie zielono. 




Yesterday I confused the days of the week again. I was convinced that it was Tuesday. Well, in this fuss that overcame me, I happily didn't forget to go to trial. I noticed that with age - rather than to have everything in order, I'm becoming more and more scatterbrained. Maybe it's because I'm not such compulsory anymore. Or more simply, I now have much more on my mind.

In the north-eastern Poland we have a total winter, even today it's snowing. In my backyard there're beautiful drifts, with a small path that allows to come to the garage and to the wicket. Apparently, spring is not going to come too soon. I'm waiting for quite recovery to be able to go skiing. For the past week I 've been sick, and I cast the blame on the fact that I stopped running. Without a daily dose of frosty fresh air my resistance immediately dropped.

Recently, I haven't had time for much beyond learning, as I spend the day among books and codes. But sometimes
some strange thoughts come my mind . For example, whether six years is a big age difference? And that I am not able to change my character in some aspects, and my mom admits it. At the end, I realized that it's been just recently that I left Warsaw. For almost half a year. And in a moment I will have to pack my bags again and go back to my apartment, on the 9th floor. Time rushes like crazy. Before we know it, it's gonna be green outside again.

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...