czwartek, 30 lipca 2015

Throwback Thursday

Nie jestem przekonana do kupionej wczoraj kurtki, bo tu za krótka, tam przyciasna... 
Jestem rozsądna. Idę do sklepu, by ją oddać. Wychodzę ze sklepu - bez kurtki, za to z bluzką i spódnicą.

Od tygodnia wybieram się po zakupy spożywcze, bo w lodówce oprócz kolekcji lakierów do paznokci (są dłużej świeże!), tylko butelka prosecco. Ale jakoś mi nie wychodzi, a dzisiaj mamy już czwartek, więc się nie opłaca, bo jutro po pracy wyjeżdżam na weekend. I znowu jem to, co akurat kupię w drodze do pracy.

Codziennie w łóżku czytam kryminał. Problem w tym, że codziennie nie mogę skończyć tego samego rozdziału, bo zasypiam. I budzę się z książką na brzuchu. Choć jest bardzo wciągająca i wracam do niej co wieczór...  

Mamy czwartek, a więc throwback Thursday - wspominamy. Rok temu o tej porze byłam w Grecji i piłam białe wino od śniadania do kolacji. W tym roku nie mam urlopu w wakacje. Tygodnie uciekają, żyję od weekendu do weekendu. I znowu wrzucam do torby bikini, trampki i szorty, licząc na dobrą pogodę. I tylko szkoda, że za chwilę już sierpień i dni coraz krótsze. Bo w sercu pełnia lata. 




I'm not convinced about the jacket I bought yesterday, cause here it's too short, there it's too small ... I'm reasonable. I go to the store to give it back. I leave the store - without the jacket, but with a blouse and a skirt.

For a week now I've been planning to go for grocery shopping because the refrigerator, next to the collection of nail polish (which make them fresh longer!), there's just a bottle of prosecco. But somehow I can't manage to do it, and today we have already Thursday, so it doesn't pay, because tomorrow after work I leave for the weekend. And again I eat what I just buy on my way to work.

Every day in bed I read a detective story. The problem is that I cannot finish that one chapter, because I fall asleep. I wake up with a book on my stomach. Yet it is highly addictive and I come back to it every evening ...
 
We have a throwback Thursday today - so we remind some moments. A year ago at this time I was in Greece and drank white wine from breakfast to dinner. This year I do not have holiday break in the summer. Weeks flee, I live from weekend to weekend. And again I throw some bikini, sneakers and shorts to my bag, hoping for good weather. And the only thing I regret a bit is that it's almost August and days are getting shorter.Because in my heart it's still high summer.



Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...